MP3

Ciągle poznajemy świat, tym razem przyszła kolej, żeby przyjrzeć się sobie trochę dokładniej. Zaczęliśmy od nazywania różnych części ciała. Na początek skoncentrowaliśmy się na twarzy, bo najczęściej uwaga wszystkich jest właśnie na niej skupiona, szczególnie, kiedy ze sobą rozmawiamy. Jednym z zadań było ułożenie wszystkich elementów twarzy, ale żeby nie było tak łatwo, robiliśmy to nie patrząc na przygotowaną do tego kartonową głowę. Wychodziły nam różne cuda: oczy, usta, uszy znajdowały nowe ciekawe miejsca. Szukaliśmy też pojedynczych i podwójnych części ciała. Podczas zabaw i ćwiczeń ruchowych w parach musieliśmy zetknąć się nimi. To zadanie wymagało trochę bliskości, ale nie mieliśmy problemów z przekraczaniem swoich granic fizycznych. Uczyliśmy się też nazw palców dłoni, kciuk często pokazuje OK, palec wskazujący często pokazuje nam drogę, najwyższy jest ten środkowy, serdeczny lubi błyskotki i zostaje jeszcze piąty palec, ten najmniejszy. Przy okazji przypomnieliśmy sobie wierszyk z dzieciństwa, jak to „ Sroczka kaszkę warzyła, ogoneczek sparzyła. Temu dała na miseczkę, temu dała na łyżeczkę, temu dała do garnuszka, temu dała do fartuszka. A temu nic nie dała i frrrrrr, do lasu poleciała”. „Frrrrr” ciągle wywołuje uśmiech na twarzach wszystkich dzieci. Zwieńczeniem naszych rozmów, zabaw i ćwiczeń było narysowanie siebie, dokleiliśmy jeszcze pokolorowane wizytówki z naszymi imionami. Wyszły piękne wizerunki naszych ciał.

PS. Następnym razem trochę ubierzemy te nasze autoportrety.