MP3

Wszystko zaczęło się właśnie od niej. To właśnie kropkę postawiła na środku kartki bohaterka książki „The Dot” zachęcona przez nauczycielkę plastyki. Trochę „na odczepnego”, bo brak jej było pomysłu na pracę i wiary we własne możliwości. „Postaw kropkę i zobaczymy co się stanie”, przekonała ją nauczycielka. Następnego dnia dziewczynka znalazła swoją kropkę oprawioną w złotą ramkę zawieszoną nad biurkiem nauczycielki. Wiecie co pomyślała? Że potrafi narysować jeszcze ładniejszą kropkę i chce wszystkim to udowodnić - najlepiej od razu. Z dumą otworzyła pudło z farbami i tak zaczęła się jej przygoda z malowaniem. Ponieważ u nas wszystko toczy się swoim, niespiesznym tempem, Dzień Kropki zaczął się w poniedziałek i zakończył w piątek.

Oprócz kolorowych stempli bawiliśmy się okrągłymi piłkami - przekładając je z jednej formy muffin do drugiej, segregowaliśmy naznaczone kolorowymi kropkami kasztany umieszczając je w odpowiednim miejscu wytłaczanki do jajek, układaliśmy  kolorowe pompony w dołkach POP ITa.

W ten sposób, przy dobrej zabawie, nabywaliśmy umiejętności przeliczania elementów, rozpoznawania i nazywania kolorów, ćwiczyliśmy mała motorykę, koordynację oko-ręka, rozwijaliśmy umiejętność oczekiwania na swoją kolej.

Zgodnie z przesłaniem Dnia Kropki nie zabrakło dobrej zabawy. Jeśli przyjrzycie się naszym kropkowym pracom, zauważycie, że oprócz wspólnego mianownika widać też różnice. Od razy wiadomo, komu jaki kolor podoba się bardziej, kto lubi poeksperymentować i pomieszać jeden z drugim. Można rozpoznać minimalistę, choć u nas dominują raczej maksymaliści🟡